niedziela, 22 września 2013

Polskie firmy stawiają na emigrantów

Z gazety Nasz Świat

Polskie firmy poszukują pracowników wśród Polaków, którzy wyjechali na Zachód. Jak donosi „Puls Biznesu” osoby, które wyemigrowały z kraju znają języki i kulturę pracy za granicą. Polacy mieszkający we Włoszech, których poprosiliśmy o wypowiedź na ten temat, zgodnie stwierdzili, że nie chcieliby wyjechać z Italii.
Obraz polskiego emigranta
Z danych GUS zebranych w czasie prowadzonego w 2011 r. Narodowego Spisu Powszechnego wynika, że ponad 2,02 mln Polaków przebywa poza granicami kraju. Dla zdecydowanej większości przyczyną wyjazdu są kwestie ekonomiczne i chęć znalezienia lepiej płatnej pracy. 1,5 mln z nich przebywało poza Polską przez okres dłuższy niż rok, głównie w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Stanowią oni więc ok. 75 proc. ogólnej liczby emigrantów. Wśród nich 614 tys. to kobiety, a 551 tys. stanowią mężczyźni.
Polscy emigranci to najczęściej młodzi ludzie, stanowią oni około 65 proc., a  83% z nich znajduje się obecnie w wieku mobilnym, a aż 83 proc. w produkcyjnym. Najliczniejszą grupę tworzą osoby w wieku 25-29 lat, których wyjechało aż 243 tys. Niewiele mniej, bo 232 tys. stanowią ludzie w wieku 30-34. 151 tys. emigrantów jest w wieku 35-39, a 101 tys. w wieku 20-24. Powinni oni być motorem napędowym naszej gospodarki, jednak na skutek ciężkiej sytuacji w Polsce, zarabiają za granicą. Większość młodych osób, które zdecydowało się opuścić ojczyznę wybrało na kraj osiedlenia inne państwo Unii Europejskiej.


Skąd pochodzą?
Emigranci pochodzą przede wszystkim z południowych regionów kraju. Najwięcej mieszkańców (230,9 tys.) opuściło województwo śląskie. 187,6 tys. wyjechało z małopolskiego, 181,5 tys. z dolnośląskiego, a 178,6 tys. z podkarpackiego. W najmniejszym stopniu emigracja dotknęła opolskie (60,9 tys.) i świętokrzyskie (64 tys.)

Polski emigrant pilnie poszukiwany
Z sondażu przeprowadzonego przez firmę Polskie Badania Internetu wynika, że polscy emigranci to ludzie posiadający minimum średnie wykształcenie. Niemal połowa z nich wykonuje nadal prace fizyczne, ale już co czwarty Polak pracuje jako specjalista lub przedstawiciel kadry wysokiego szczebla. Atuty naszych rodaków dały wiele do myślenia polskim firmom, które zorientowały się wreszcie, że mogą oni okazać się pożądanymi kandydatami do pracy. Takie osoby najchętniej zatrudniłyby m.in. centra usług biznesowych, gdyż jest to obecnie jedna z najszybciej rozwijających się branż naszej gospodarki.

Podstawa to język
Wśród zalet zatrudnienia emigrantów jest znajomość języków obcych. W wypowiedzi dla „Pulsu Biznesu” Anna Wicha z firmy rekrutacyjnej Adecco Poland przytacza sytuację, w której znalazła się jedna z krakowskich firm. Potrzebne jej były osoby władające biegle językiem niderlandzkim. Udało się jej zatrudnić polskich absolwentów holenderskich uczelni wyższych.

Znajomość kultury pracy za granicą
Kolejnym atutem jest znajomość kultury pracy za granicą i tamtejszych przepisów, np. podatkowych. Zdaniem cytowanej przez „PB” Katarzyny Parasiewicz z firmy rekrutacyjnej Hays jest to kartą przetargową emigrantów.
„Polskie firmy mają rację ‘polując’ na polskich emigrantów. Biznesowa znajomość języków obcych i obcych praw jest podstawą ekonomii i komunikacji międzynarodowej. Praca za granicą, szczególnie na Zachodzie, jest niełatwą szkołą życia, szczególnie z punktu widzenia psychologicznego i nie wszystkim udaje się odnieść zawodowy sukces.
Zatem polski kandydat z zagranicznym backgroundem z założenia jest silny, solidny, dobrze przygotowany, otwarty, pewny siebie; to typ zwycięzcy. To właśnie nieskromnie powiedziałabym o sobie i o moich włosko-polskich znajomych” – mówi mieszkająca od lat we Włoszech i prowadząca blog jolongawa.blogspot.it Polka Joanna Longawa.

Wszystko zależy od zarobków
Jedynym, co może stanowić przedmiot nieporozumienia między pracodawcą, a przyszłym pracownikiem jest wysokość pensji. W Polsce wynagrodzenia nadal są niższe, niż w Europie Zachodniej i jeśli ktoś zdecyduje się przyjąć ofertę polskiej firmy, to raczej z tego powodu, że będzie bliżej rodziny, czy w ogóle w kraju lub stracił pracę za granicą i ma problemy ze znalezieniem kolejnej, niż ze względu na wysoką i atrakcyjną wypłatę.
Swoje badania dotyczące emigrantów zarobkowych prowadził także Narodowy Bank Polski. Pytał zainteresowanych m.in. o to w jakich okolicznościach rozważyliby powrót do Polski. Emigranci jasno stwierdzili, że największe znaczenie mają finanse. Oczekują oni od pracodawców pensji w wysokości ok. 4,5-5 tys. zł netto. Najbardziej wymagający są ci, którzy pracują w Niemczech. Chcą oni zarabiać około
5 tys. zł na rękę. W przypadku osób mieszkających w innych krajach oczekiwania są nieco niższe, ale także znacznie przekraczają przeciętne wynagrodzenie w Polsce. Polacy przebywający aktualnie w Irlandii chcą zarabiać 4942 zł, w Wielkiej Brytanii 4669 zł, a w Holandii 4444 zł. Wszystkie kwoty są kwotami netto.
Dla porównania warto zauważyć, że płaca w wysokości średniej krajowej (3 808,63 tys. zł brutto) daje na rękę ok. 2,7 tys. zł. Dla pracodawcy jest zaś obciążeniem w wysokości niemal 4,6 tys. zł, uwzględniając konieczność opłacania części składek na ZUS i fundusze pracownicze.
Zarobki oczekiwane przez emigrantów są w Polsce osiągalne przede wszystkim w wielkich miastach. Z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń 2012 wynika, że mediana wynagrodzeń najwyższa była w stolicy - 6 tys. zł brutto. Na kolejnych miejscach były Gdańsk i Wrocław (po 4,5 tys. zł), Poznań (4,3 tys. zł) oraz Kraków (4,2 tys. zł).
„Powrót do Polski to chyba marzenie każdego z nas. Dla mnie niestety jest ono nie do zrealizowania. Jestem ojcem dwójki dzieci, Krystian przyjechał do Włoch jako małe dziecko, a Victoria urodziła się tutaj. Nie zdecydowałbym się na powrót do kraju, przede wszystkim ze względu na nich, ponieważ doskonale wiem, co znaczy zmiana kraju. To prawda, ze polscy pracodawcy szukają Polaków wracających do kraju. Rok temu dla żartów wypełniłem formularz kandydata i dołączyłem swoje CV na jednej z największych stron internetowych oferujących pracę i pomimo tego, że postawiłem wysokie wymagania finansowe -  8000 zł miesięcznej pensji - zgłosiło się do mnie kilka firm oferujących zatrudnienie, które choć nie mogły spełnić moich oczekiwań chciały mnie przekonać do współpracy. "Znalazłem jednak wyjście z sytuacji, która na dzień dzisiejszy bardzo mnie zadowala i daje wiele satysfakcji. Otworzyłem firmę w Polsce, która działa na terenie Włoch" wyjaśnia  Robert Małecki, prezes spółki Konsulent Italpol, świadczącej profesjonalne usługi prawne, gospodarcze i podatkowe.
„Praca za granicą jest doświadczeniem nie do zastąpienia, atutem, lecz zgadzam się też, iż słabym punktem tych wielkich powrotów jest kwestia zarobkowa. Jeśli taki kandydat jest zmotywowany powrotem ze względów osobistych, być może na nią nie zwraca uwagi. Ja natomiast, żeby wrócić do kraju, musiałabym mieć zagwarantowane lepsze warunki życia niż na emigracji” - stwierdza Joasia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz